Piano posiadam jakieś 2 miesiące. Jest to mój pierwszy zestaw stereo inny niż głośniki komputerowe, w tematyce audio jestem dość świeży.
Zależało mi na kupieniu sprzętu poniżej 2tyś do mojego 12m pokoju. Wybór padł na miniwieże ze względu na ograniczoną ilość miejsca.
Yamaszka jak na moje w miarę czułe (ale nie trenowane na audiofilskim sprzęcie) ucho gra ślicznie. Basy są szybkie, wokale wyraźne, średnicy jest tyle ile być powinno. Wieżyczka trafiła idealnie w moje wymagania. Zaznaczam że przez minimum pierwsze 2 tygodnie trzeba sprzęt wygrzać, jego charakter zmienia się znacznie z czasem. Dużo też dała zmiana kabli, szczególnie głośnikowych. Jeżeli chodzi o te dołączone do zestawu, ich największą zaletą jest to że są. Jeżeli chodzi o jakość dźwięku to jak na początek przygody z audio, a pewnie i na znacznie dłużej, jest wręcz idealnie.
Zaletą jest też możliwość podpięcia do 4 źródeł naraz. Przydaje się gdy chcemy używać piano jako głośników do komputera. Design całości jest też bardzo estetyczny a czarny, błyszczący lakier na monitorkach prezentuje się naprawdę fajnie.
Co do minusów, największym jest chyba "cykanie" odtwarzacza. Z tego co się zorientowałem zjawisko powszechne w sprzęcie yamahy. Na co dzień nie przeszkadza. Jednak dla ludzi przeczulonych na punkcie takich rzeczy, w tym dla mnie, może być wkurzające gdy chce się naprawdę cicho posłuchać czegoś do snu. Trochę mało estetycznie wyglądają też plastikowe wstawki na obudowie, szkoda że nie są jak reszta z aluminium. Jakbym miał się czepiać to można powiedzieć jeszcze że widać bardzo kurz na głośnikach:)
Generalnie polecam, ja jestem w pełni zadowolony.